Nazywam się, a właściwie wabię – Plama II. Łatwo się domyślić, że przede mną była Plama I.
Właściwie ona nie miała numeru. To była po prostu Plama. Dopiero kiedy ja się pojawiłam, o tamtej zaczęło się mówić, że to była Plama Pierwsza. Jak Król Maciuś Pierwszy.
Więc jestem niewątpliwie Druga. Wcale nie mam z tego powodu kompleksów. Królowej Elżbiecie Drugiej zapewne też nie przeszkadza, że przed nią była Elżbieta Pierwsza. Z kolei nie mówi się o królowej Wiktorii Pierwszej, bowiem nie było Drugiej…
Szkoda tylko, że imię mam takie mało królewskie – Plama.
Najbardziej nie lubię, jak się mylą i wołaja na mnie Łata, Kropka czy jakkolwiek inaczej. Dalmatyńczyk nie powinien przecież mieć łat! Jak ci ludzie się nie znają. Ech.