Dzisiaj rano Pan wstał około 7 – ale wcześniej wołałam, że chcę kupę. Musiał więc ją zbierać, bo nie wytrzymałam przecież. Jacy oni są niepojętni!
Dzisiejszy dzień spokojny, słoneczny. Nie wiem, czemu oblali mnie wodą. Trochę pobiegałam, wygrzałam się na słońcu.
Dobre są te jajka. Pasuje mi takie dokarmianie 🙂
Wielkanocne jaja
Wczoraj byliśmy u tych dzieci, które były tydzień temu. Była tam jeszcze jamniczka, którą one wcześniej pachniały. Podobało mi się okno do samej ziemi – można było wyglądać na ogród bez potrzeby stawania na dwóch łapach… Jaka to wygoda!