Znowu ktoś nowy? To Białka

Chyba nazbyt rzadko tu pisuję, skoro zmiany w naszym stadzie wydają się następować jedna po drugiej.

Ktoś nowy?

Wystarczy jednak zerknąć na daty kolejnych wpisów, a od razu widać, że dzieje się to o wiele wolniej.

Tydzień temu państwo wyjechali jakby do sklepu, a tu – proszę – co przytargali. Właściwie kogo. Pani kiedyś opowiadała panu o dużym białym psie – to był As. Ale to było tak dawno, że nawet pan nie widział tego psa na oczy. A teraz pojawił się mały biały pies. Dziwne. Bardzo mały.

Właściwie to dobrze, że taki mały. W styczniu – kiedy chorowałam, państwo przywieźli dużego psa. Bardzo dużego. Alaska nawet próbowała się z nim bawić, ale i tak skończyło się walką. To nie był dobry pomysł. Na szczęście, przyjechał pan Karol i zabrał tego wielkiego psa i przez lato było spokojnie.

Zobaczymy, co teraz będzie.
Mały biały pies bez łat,
Ten, który wam przynosi szczęście…

Post navigation

Dodaj komentarz