Oddzielili mnie od stada. Rodzice i rodzeństwo zostali w ogrodzie.
Najpierw wiozą do Katowic (ta nazwa nic mi nie mówi).
Potem podróż z Katowic do Sulejówka (długo), razem z pudlem i jego panią. Pudel jest dumny, bo wygrał medale na wystawie… kokardki miał zawiązane… A jego pani jest fajna. Czy to będzie moje nowe stado? Pudel nie jest zbyt przyjazny.
17:15 Sulejówek (ta nazwa tez mi nic nie mówi, ale wszystko tu pachnie inaczej niż w naszym ogrodzie).)
Jakiś pan wziął mnie na ręce i przeniósł do innego samochodu. Pudel szczeka. Popatrzyłam się pożegnalnie na panią pudla.
Jakaś pani usiadła koło mnie w aucie i jedziemy dalej. Zasikałam legowisko. Wysiadamy, a tu deszcz. Obwąchała mnie taka wielka psica. Mówi, że jest Asa i że tu ona jest najważniejsza. Niech jej tam. Na razie się nie kłócę.
Nowy dom. Jakoś tu pusto. Nie ma rodziców i rodzeństwa. Tylko On i Ona. Pan i Pani. Zasikałam jeszcze dwa inne legowiska. Zrobiłam też kupę. Jestem zmęczona i chce mi się spać.
1 comment for “Podróż”