Udało mi się wczoraj rozruszać Asę: jak na jej lata i gabaryty była bardzo rozhasana. No i dobrze, w końcu muszę z kimś sobie pobiegać. Samej to tak głupio. Chociaż…
Asa często biega wzdłuż płotu i ujada. Wtedy za sztachetami przesuwają się jakieś cienie. Czasem nawet je słychać. Muszę się temu przyjrzeć…
————-
Jak lubię kopać te doły 🙂